It all has started
with a legend told me by one of my students back in Almaty…
It was 18th
century. Ablai Khan has just returned to Burabay from fighting Dzhungars (tribe
from western Mongolia) bringing lots of treasures which he started dividing
among his batyrs (lieutenants). One of the “jewels”, though, was a beautiful
Dzhungar princess whom all batyrs
wanted to marry. The girl, crafty as she was, devised a competition. (She had
no plans to marry any of the batyrs as
she had her “true love” back home where she wanted to return asap) Anyway, she
arranged for her handkerchief to be placed at the top of the hill and said: “I
will marry the one who will shoot my handkerchief with an arrow. But you, guys,
need to fire from the base of the hill”. Everyone tried and everyone failed and
hence the hill was named Okzhetpes – Kazakh for “unreachable by arrows”.
However, as the legend has it, the girl
was still banned from returning home so she went and drowned herself in the
lake. Then another stone was created Zhumbaktas- Mystery Stone, that looks a
little like a Sphinx. People believe that is symbolizes girls bravery and
fidelity… Well…
I love all
kinds of legends and unconventional story endings therefore I had to check the
place out. Advertised as Kazakh Switzerland, Burabay has undeniable charm of a
resort town in making. Still provincial
enough to be genuine and welcoming but with more and more 4-star hotels being
built for Astana Elite. Rumour has it that the roads are so well kept because of the president N. who likes having
his little getaways there.
For me, the
lake itself is captivating at any time of the day, during any weather. With the
Kokshetau mountain in the background it remind me a little of Scottish
Highlands…and maybe that’s why I have prolonged my stay there J
As the
summer season came to an end with me being there I can honestly tell you DO
come after the season, e.g. September. It is still warm (the water in the lake
was amazingly warm over my whole stay there) but without the crowds that make
Burabay look like Woodstock village.
The best
way to get to Burabay is from Astana: by bus, train or Elektrichka (ask at the
train station) from Astana. It takes about 3h.
Although
you arrive at station Resort Burabay, it is not THE Burabay yet, it’s Schuchinsk-
a nearby town. You will have to take bus/marshrutka from the bust station that
will take you to the actual Burabay
village. There are many buses going to the village, running whole day long. Or
you can take a taxi J.
For more
info: http://www.myburabay.kz/
For
accommodation: If your body requires extra comfort and care you will have no
problems finding something suitable in guidebooks or online.
For budget travellers
I would suggest looking into renting a flat-share/ a cabin. This great website http://www.apartamenty.kz/ should help
you out. Well worth it.
Trips: a great choice of option in local tourist agencies. You c an decide between
various treks, Mt. Kokshetau climbing, horse riding, mud baths and other.
Prices are very reasonable.
________________________________________________________________________________
Wszystko zaczęło sie od legendy opowiedzianej jeszcze w Almacie
przez jednego z moich uczniów…
Historia miała miejsce w 18 wieku. Ablai Khan właśnie wrócił
do Burabay z kolejnej potyczki z Dżungarami (wojownikami z zachodniej Mongolii)
przywożąc ze sobą ogrom skonfiskowanych wrogom kosztowności, które rozdzielał pomiędzy
swoich dowódców… Jednym ze „klejnotów” była piękna dżungarska księżniczka, którą
wszyscy dowodzący chcieli poślubić. Dziewczyna, nie miała w planach żadnego
zamążpójścia, a szczególnie z Kazachem, gdyż w ojczyźnie czekał na nią jej
wybranek. Musiała działać szybko. Jako że
była dosyć sprytna zorganizowała konkurs. Kazała położyć swoja chusteczkę na szczycie wzgórza
wznoszącego się kolo jeziora. „Tego poślubię, powiedziała, kogo strzała trafi
moja chusteczkę. Ale, ale panowie! Musicie strzelać stojąc u podnóża góry”.
Wszyscy próbowali, nie wygrał nikt. W rezultacie góra otrzymała
nazwę Okzetpes- kaz. „niedosięgniona
przez strzały”. Happy Endu jednak nie było. Szybko okazało się że księżniczka
jednak nie może wrócić do swojej ojczyzny, więc zdesperowana dziewczyna rzuciła
się w otchłań jeziora i utonęła. W niedługim czasie po tym, w niewielkiej odległości
od Okzetpes, uformowała się tajemnicza góra, wyglądem przypominająca egipskiego
sfinksa. Mieszkańcy nazwali ją „tajemniczą górą”- Zhumbaktas, wierząc że
symbolizuje on odwagę i wierność Dżungarskiej księżniczki… Hmmmmm….
Uwielbiam wszelkiego rodzaju legendy i podania… Im bardziej
„niekonwencjonalne” zakończenie tym lepiej J
Postanowiłam zawitać do rozchwalanego Burabay, reklamowanego też jako „kazachska
Szwajcaria”. Kiedy dotarłam na miejsce przywitał mnie 40 stopniowy upał i tłumy
jak na bazarze w dzień targowy ;) Niemniej jednak, miasteczko okazało się
miejscem urokliwym, którego potencjał komercyjny już zaczęto wykorzystywać.
Mimo że jeszcze nie zatraciło ono swojej małomiasteczkowej autentyczności i gościnności,
gdy się rozejrzymy wszędzie widać konstrukcje kolejnych hoteli i kompleksów
wypoczynkowych dla m.in. Elity z Astany… Wieść niesie, że droga w Burabay
dlatego jest tak zadbana bo sam prezydent przyjeżdża tam wypoczywać…
W całej miejscowości to właśnie jezioro samo w sobie jest
szczególnie zachwycające. O każdej porze dnia i w każdą pogodę. Spoglądając od
strony wioski , widać szczyt góry Kokshetau w tle i ten widok niezmiernie przypomina
mi Highlands w Szkocji. Może to dlatego zdecydowałam się zostać dłużej niż początkowo
planowałam ;)
Jako że miałam okazje zobaczyć Burabay i w sezonie i poza
nim- jedna rada: jeżeli nie lubicie tłumu sezonowych wczasowiczów typu
hotel-plaża-bar sugeruje jechać po sezonie, np. we wrześniu. Pogoda jest wciąż świetna,
woda w jeziorze ciepła a Burabay nie wygląda
jak Przystanek Woodstock.
Do Burabay najlepiej dotrzeć z Astany autobusem, busem, pociągiem
lub Elektriczką (pytać na stacji kolejowej). Podroż zabiera 3 godz. Pociągiem
dojeżdża się do stacji Resort Burabay, jednak to jeszcze nie NASZE Burabay a Schuchinsk,
pobliskie miasto. Tam tez dojeżdżamy autobusem i Elektriczką. Stamtąd do
Burabay już tylko ok. 40 min busem, które kursują często I cały dzień- koszt
150KZT. Jest też taxi za ok. 2000KZT.
Więcej info na: http://www.myburabay.kz/
Zakwaterowanie: Wybór
hoteli i kompleksów Spa jest duży- reklamowany i w przewodnikach i w Internecie.
Dla tych co preferują oszczędne zakwaterowanie polecam: http://www.apartamenty.kz/
Wycieczki: na miejscu można przebierać w opcjach wycieczek u
miejscowych firm turystycznych. Proponują one rożnego rodzaju trekki, wspinaczki
na Mt. Kokshetau, kąpiele, jazdy konne i inne. Ceny całkiem przystępne.
Northern steppe |
Burabay Lake |
Okzetpes i Zhumbaktas |
Public vs. private beach |
Around the village |
"Tiotia" selling crayfish, sausages, sweetcorn and...beer ;) |
The season ended... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz